Dziś będzie
szybko i świątecznie. I prosto z lasu. I w dodatku, wcale nie o ziołach,
herbatkach, mydłach czy kosmetykach. Dziś mam dla was choinki. Małe,
zieloniutkie, na drewnianej nóżce, z prawdziwymi szyszeczkami. Na półkę, na
stół, na biurko, na prezencik.
A zrobić
trzeba tak:
Kiedy tylko
wyjrzysz przez okno i zobaczysz, że słońce raczyło wyjść zza chmur, ubierz się
ciepło, weź psa, torbę, dobry humor i idź do lasu. W lesie znajdź dywanik mchu.
Pamiętaj, jest zimno i mokro, więc musisz oprzeć się pokusie zdjęcia butów i
biegania boso po mokrym dywaniku – te przyjemności zostaw na wiosnę i lato.
Przygarnij o torby mchowy dywanik, tak, żeby nie był za bardzo zapiaszczony.
Następnie znajdź sosny, które posiadają szyszki. Jeśli widzisz dorodne szyszki,
na drzewie, to znaczy, że drzewo jest szyszkodajne i na szczytach pędów
znajdziesz mikroszyszunie, takie młode, tegoroczne, w sam raz na omszoną
choinkę. Nazbieraj garść małych szyszek. Jeśli akurat trafisz na powaloną
brzozę, poczęstuj się ładnym kawałkiem kory, również się przyda.
Kiedy już pies
się wybiega, a Ty nałapiesz ostatków słońca, wróć z uśmiechem na twarzy do
domu. Połóż mech i korę na kaloryferze i zajmij się czymś innym. Na przykład
świątecznymi prezentami, to zawsze jest przyjemne.
Kiedy
przyjdzie wieczór i mech już wyschnie, możesz przystąpić do działania.
Do
zrobienia choinki potrzebne Ci będą:
- Styropianowy stożek
- Wysuszony mech
- Maleńkie szyszki (lub koraliki, guziki, nakrętki od śrubek – co tylko przyjdzie do głowy)
- Srebrny, złoty lub miedziany cienki drucik (lub jakikolwiek inny w dowolnym kolorze)
- Kawałek szarego papieru
- Nożyk lub wiertarka z duuużym wiertłem
- Dwa kawałki drewna na nóżkę (opcjonalnie) – do tego przyda się zmyślny chłop, co po co się męczyć samemu?
- Klej vikol
- Wkręt
- Pistolet do kleju i klej do pistoletu
- Butelczyna wina
- Muzyka!
Co i jak:
Najpierw
podłącz pistolet na klej, żeby już się rozgrzewał. Następnie załóż sweter w
renifery, włącz muzykę (wcale nie musi być świąteczna) i wlej sobie lampkę
wina. Następnie przygotuj sobie stanowisko pracy.
Z szarego
papieru odrysuj i wytnij kółko o średnicy spodu styropianowego stożka. Kółko
przyklej do stożka vikolem (najlepiej lekko rozwodnionym) – to po to, żeby spód wyglądał jakoś bardziej
po ludzku. W międzyczasie z „plastra” drewna i kawałeczka cienkiego pieńka, za
pomocą wkręta skonstruuj nóżkę choinki (taką, jak na zdjęciu wyżej). Gdy papier
na spodzie stożka wyschnie, wytnij tam na środku otwór, w który zmieści się
nóżka. O, taki:
Kiedy otwór
jest już gotowy, dolej sobie wina. Następnie weź mech i wyskub z niego wszelkie
igliwie, szyszki, listki, żuczki, pajączki i otrzep z pozostałości ziemi. Mech
dziel na wygodne w użyciu fragmenty i przyklejaj partiami na styropianową
choinkę klejem na gorąco. Postaraj się, żeby mniej estetycznych fragmentów mchu
nie było widać.
Obklejaj sobie
spokojnie choinkę dalej, nucąc pod nosem.
Kiedy choinka cała jest już w mchu, obejrzyj ją z każdej strony. Ważne,
żeby nigdzie nie było widać styropianu. Obklejoną choinkę przyklep rękoma, żeby
wyglądała jak najbardziej choinkowo.
Teraz choinkę
odrutuj. W tym celu weź cienki drucik, jego końcówkę zanurz w kleju z pistoletu
i wciśnij w mech na czubku drzewka tak, żeby się trzymał. Okręć choineczkę
drutem spiralnie w dół, niezbyt gęsto. Jego koniec za pomocą kleju przymocuj do spodu drzewka tak, żeby nie było go za bardzo widać.. Dzięki temu nabierze ładnie stożkowatego
kształtu, a srebrny drucik będzie sobie delikatnie lśnił.
Nie widać drucika :( |
Teraz czas na
ozdabianie. Szyszeczki, koraliki i inne pierdółki poprzyklejaj w miarę
regularnie, w konfiguracji dowolnej, do choinki. Już robi się piękna, prawda?
Bardzo chciałam zrobić choinkę obklejoną małymi gwiazdkami wyciętymi z kory
brzozowej, ale zabrakło mi czasu.
Kiedy choinka
jest już ozdobiona, nadszedł czas na mocowanie nóżki. W tym celu tę część,
którą wtyka się w choinkę, potraktuj klejem na gorąco. Umieść część z klejem w
wywierconym na spodzie choinki otworze. Postaw choinkę i zanim klej wyschnie,
pomanipuluj nią trochę, żeby na pewno równo stała.
Gotowe!
Wlej sobie
kolejną porcję wina i zrób milion choinek, żeby obdarować nimi caaaały świat!
Prześliczne! Niedługo takie zrobię :3
OdpowiedzUsuńPolecam, fajna zabawa :)
UsuńMech po wysuszeniu pozostanie zielony?
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wygląda:) na pewno świetną ozdoba na stół. I ta duma, że samemu się to zrobiło:))
Kilka tygodni na pewno wytrzyma w stanie zielonym. A później - pojęcia nie mam. Najwyżej będzie dekoracja jednorazowa.
UsuńTe omszone choinki wyglądają fenomenalnie! Co prawda jestem artystycznym beztalenciem, ale takie cudeńka może uda mi się zrobić w przyszłym roku. :)
OdpowiedzUsuńSą banalnie proste w wykonaniu, na pewno się uda.
Usuń